Szczerze mówiąc, Narcos bardziej mi się podoba niż Breaking Bad, przez wszystkie 10 odcinków nie poczułem chwili znużenia, nie ziewnąłem ani razu mimo że mam czas oglądać go dopiero po północy, wciąga niesamowicie, jest krwawo, jest brutalnie, jest wspaniale. Ciężko mi się do czegoś przyczepić, jak dla mnie jest to doskonały serial gangsterski. Bardzo mi się podoba że jest on w połowie po hiszpańsku, bo jakby Pablo mówił po angielsku z hiszpańskim akcentem to już by nie było to. Nie mogę się doczekać na następny sezon, mogę powiedzieć że to jak dla mnie najlepszy serial Netflixa. Na pewno lepszy od 3. sezonu House of Cards. Promuję go i mówię wszystkim znajomym, pooglądajcie, warto.
1 sezon breaking bada jest slabszy od reszty dopiero sie rozkreca. Narcos 2 sezon i koniec bedzie
ponoć już zatwierdzono kolejne sezony,zapewne już bez wątku Escobara
Serial jest wybitny ale do Breaking Bad nic nie ma polotu
The Wire, Mad Men, Rodzina Soprano. BB bardzo lubię, ale nie jest to na pewno najlepszy serial wszech czasów. Za to uważam, że druga połowa ostatniego sezonu BB to arcydzieło - typowe 10/10.
tyle aż trzeba obejrzeć żeby wreszcie coś ciekawego było?
to nie wiem czy dotrwam, 3 sezony mnie wynudziły konkretnie.
Mówisz o BB? Mnie to nakręcił już sam pilot na wstępie. Potem co prawda zwalnia trochę fabuła, ale nawet największy krytyk będzie zadowolony z 2 części ostatniego sezonu. Od 4 sezonu powinno już się dobrze rozkręcić.
A dla mnie ostatni sezon BB wzbudza tylko w człowieku depresję, nie ma tam ni grama czegoś pozytywnego.
To prawda. Bardzo emocjonalny jest. Chodzi mi o to jak dobrze jest zrobiony i zagrany, a nie, że czerpałem jakąś radość z dramatu bohaterów :)
Żaden z tych seriali nie ma podjazdu do Breaking Bad, a na pewno nie Mad Men. Sopranos jest kultowe i bardzo dobre ale jednak artystycznie przegrywa, The Wire z kolei pod pewnymi względami zrobiło rewolucję, ale imo serial nie powinien być dokładnym odwzorowaniem życia. Breaking Bad to Dostojewski.
Dostojewski to jest w drugiej połowie ostatniego sezonu. Jak dorośniesz to docenisz te prawdziwe dzieła, które wymieniłem.
No i widzisz mogłeś nie używać argumentu z piz.dy ale użyłeś i teraz jesteś piz.dą.
Oba seriale są swietne, nie moge powiedzec ze Breaknig Bad jest w czyms gorzszy czy lepszy oba sa genialne i tyle w temacie :D
Cos w tym jest,tez ani razu nie ziewnalem,nawet miałem wrażenie,ze jakaos "krótkie" są kolejne odcinki...tylko,ze znałem zakończenie dlatego niższa ocena niż 10...może po kolejnych sezonach dam 10.
Dawanie niższej oceny, tylko dlatego , że się znało zakończenie :D ? Co za dziwna argumentacja..
Zgadzam się, BB miał doskonałe momenty, ale chwilami był tak przegadany, że miałem chęć przewijać. Tu tego nie ma. Jedynie przeszkadzają mi sceny seksu które robią wrażenie że są wciśnięte trochę na siłę. Na szczęście wiele ich nie ma.
Doskonale filmy bazuja na dialogu, wiec sorry,a le piszac takie bzdury mnie oslabiasz.
Sorry ale nie możesz tak stwierdzić. Filmy to nie tylko dialogi. Są filmy które wokół nich budują coś fascynującego, są wybitne filmy bez użycia dialogu..
Większość wybitnych filmów charakteryzowało sie świetnymi dialogami, wiec owszem mogę tak pisać :)
Prawda, Breaking Bad w porównaniu z Narcos to jakaś parodia westernu. Świetna postać Pablo, ale też wiele innych jak Peńa, Gustavo, Carillo. Zero nudy od początku do końca. Gdzie BB miał dobre jedynie przebłyski, jak dla mnie Bryan Cranston(no może jeszcze adwokat Saul) ratował ten serial, bo poza nim to każdy od beznadziejnego, słabego Pinkmana(nie wiem za co go ludzie lubią, bo pare razy "bitch" powiedział?), przez Waltera juniora, po Skyler mnie dosłownie irytował, do tego stopnia, że musiałem czasem kilkukrotnie przerywać "seans". Nie mówiąc o jakiś beznadziejnych filozoficznych rozterkach, jak np. ten odcinek z muchą.
Właśnie filozofii tu jest troche..."plata o plommo" o Platona zachacza....jednak BB był bezbłędny sam w sobie,a tutaj kolumbijski realizm pozwolił się wkraść bmw 5 z przyszłośc, nie logiczna spójność że śmierćia Pablo escobara piłkarza i itp...sicarios z realu to były jeszcze bardziej loco postacie,tu troche za lajtowo ich sportretowali...zdecydowanie najlepszy serial obecnie trwający,poza better call saul rzecz jasna
Dziwne, że akurat te dwa seriale są zestawiane, bo Narcos bliżej ma moim zdaniem do np. The Shield.
BB to bajeczka, która z każdym sezonem coraz mocniej odjeżdża i pod koniec robi się z tego niemalże Marvel.
Narcos to solidny serial z wieloma odcieniami szarości, świetnymi zdjęciami i paroma fajnymi postaciami. Ciekaw jestem bardzo trzeciego sezonu, jak wypełnią lukę po Pablo, bo Pacho chyba nie udźwignie aż takiego rozbudowania postaci.
Odjezdza to ci chyba kopula zanim zaczniesz myslec nad tym co wypisujesz. BB to bezwzgledne arcydzielo, wytaczajace droge wielu innym serialom, Narcos tylko geialne :)
Ojej obraziłem Twój ulubiony serialik, wypłakałeś się już mamie w fartuch czy poprosisz swoich kumpli z przedszkola żeby mnie "dojechali"?
Mam lepsze rzeczy do roboty niż odpisywanie w 5 min. jakiemuś waflowi, którego boli dupka, że ktoś się nie masturbuje nad jego serialikiem. Oj, chyba mame cofnie kieszonkowe w tym miesiącu. xd
Zdjąć to ja Ci mogę uśmiech z twarzy kolejną ripostą. Ale widzę, że poza masakryczną ortografią i składnią nawet odgryźć się nie umiesz, więc chyba szkoda fatygi.
Dokladnie. Wszystkie 20 odcinkow Narcos obejrzalam z zapartym tchem, a BB niby ciekawy, ale momentami przynudza, zobacze, co bedzie dalej (dopiero 1. Sezon zaczelam ogladac). Nic nadzwyczajnego
1 sezon Breaking Bad był taki przymulający ale dopiero od 2 zaczęło się dziać :D po twoim komentarzu skuszę się na Narcos.
nie ma się co dziwić.
przecież BB to taki przeciętny serialik dla rozwydrzonych dzieciaków, a Narcos to kawał porządnego kina.
a jednak trzeba nieco zweryfikować ocenę.
1 sezon Narcos był świetny, totalnie zmasakrował zalatujący lekkim chłamem BB, wszelako 2 sezon był już dużo słabszy, niebezpiecznie zaczął dryfować w stronę kolumbijskiej telenoweli, przynudzał i powielał sam siebie, ogólnie więc wyżej niż 8/10 nie podskoczy.
to oczywiście nadal dużo lepiej niż przereklamowany i nieco infantylny Breaking Bad, ale jednak niedosyt pozostawia.
rzekłem.
Tak sprawdzam twoje oceny i faktycznie bredisz, bo jak ktos daje 6/10 takiej kosie jak To Nie Jest Kraj dla Starych Ludzi, to na dobrym kinie nie ma prawa sie znac.
To Nie Jest Kraj dla Starych Ludzi to dobry film, dlatego zasłużenie dostał ode mnie 6/10
to że nie potrafisz tego zrozumieć, być może wynika z tego, że jesteś jeszcze za młody, a być może po prostu zbyt ograniczony
cackać się z tobą nie zamierzam, dlatego najlepiej wróć do Avengersów i nie dramatyzuj tutaj jak mała dziewczynka
Typowy argument smarków, co to kaszke wcinaja garsciami, czyli mowienie komus, ze jest za mlody i bla bla taki tani szajs.
To ty jestes maluszkiem, ktory nie trybi pewnych zasad.
Dobrze, ja sobie obejrze Marvela, a ty sierotko mentalna i tak nigdy nie zrozumiesz BB, serial dla bardziej bystrych niz ty tak jakby :)
Sorry, aleniezle synek bredzisz, przy calej symbolice i skupieniu sie na psychice ludzkiej w sytuacjach ekstremalnych to BB jest arcydzielem, a wlasnie Narcos wychodzi na serialik dla dzieciarni, bo zaden inny serial jak BB nie uchwycil sedna tego aspektu, takze daruj sobie takie zalosne wywody.
widzę pączuszku, że się cały spociłeś z wrażenia, bo ktoś ocenił niżej BB od Narcosa xD
mnie twój mierny gust nie wzrusza, możesz wielbić BB, Power Rangers, a nawet Teletubisie - twój problem, ja sobie brechtam jak widzę twój bełkot.
a jak już się filmowo wyrobisz, to możesz wrócić, łaskawie ci pozwalam.
Naucz sie dzieciaczku gramatyki, bo zdania zaczyna sie z duzej litery, juz nie wspominam o interpunkcji, bo to przerasta twoje mozliwosc intelektualne, a brechtal to z ciebie doktorek jak zobaczyl twoje nieskalane pomyślunkiem lico - jełopka :)
Filmowo to ty nie podchodzisz do mnie nawet na milion kilometrow swiniaczku, wielbiacy niebieskie pol antylopo-czleki z avatarka hahha
cały czas za bardzo spocony jesteś
jak się nie uspokoisz, to ci jeszcze ten pusty łeb eksploduje od nadmiaru wrażeń :]
Jeszcze nie oglądałem Nrcosa ale mam nadzieję że jest bardzo dobry. Do tej pory myślałem ze Breaking Bad jest najlepszym serialem ale ogladam właśnie Gomorrę i dla mnie Gomorra jest poza zasięgiem jak narazie. Co do The Wire to jest dobry serial ale słabszy od BB i Gomorry .Peaky Blinders mi nie podeszło jakoś. Zakazane Imperium tez jest niezły ale to nie ta liga co Gomorra