to jej sukces w kinie jest nieunikniony. Jej wideoklipy to magiczne, barokowe kolaże, których David Lynch by się nie powstydził. Psychodeliczne, zarazem czytelne. I ta posępnie powiewająca amerykańska flaga. Majstersztyk.
Ponieważ jestem "koneserem" teledysków i nawet stworzyłem potężny ranking (prawie 400 pozycji), to być może zerknę na jej wideoklipy. Podejrzewam jednak, że to kolejna hiperbola z Twojej strony.
Co ona śpiewa? Eh, te dzisiejsze gwiazdeczki...
Nie znam Lany, więc to nie była żadna złośliwa uwaga. Tę drugą, owszem, słyszałem i z pewnością nie jest nadzwyczajna.
Gdzie masz ten ranking? :>
Lana ma bardzo fajne teledyski, chociaż całość bywa trochę egzaltowana.