Co prawda nie na temat, ale kto pyta, nie błądzi. Poszukuję od jakiegoś czasu pisarzy przypominających stylem McEwana, tak samo wciągających, budujących niesamowite rzeczy z prostych słów. Może ktoś coś polecić? ;-)
proponuję sięgnąć po opowiadania Michela Fabera - zwłaszcza po tom "Bliźnięta Fahrenheit". Doskonałe.