jak myślicie? I nie mówię o jej grze ale o filmach jakie widziała ze swoim udziałem..
Nie musiała i nie czekała. Oglądała film w kinie razem z pozostałą załogą podczas premiery. Sądziła że skoro sama w tym filmie grała to nic ją nie zaskoczy, więc pozwoliła sobie na to.
Podczas seansu wystraszyła ją jedna ze scen więc krzyknęła głośno. James Cameron który wtedy siedział tuż za nią chciał zapytać czy dobrze się czuje oglądając ten film i czy na pewno chce go kontynuować. I tutaj zadziałał standardowy efekt horroru... Żeby zwrócić na siebie jej uwagę Cameron wcześniej złapał ją za ramię i wtedy Carrie krzyknęła panicznie jeszcze głośniej.
Nie wiem czy obejrzała wtedy ten film w całości.
No nie przesadzajcie. Sam gdy pierwszy raz oglądałem ten film miałem tyle lat co ona gdy go kręcili.
No dobra, ale byłeś chłopcem tak? CHŁOPCEM a nie dziewczynką. To jest chyba różnica nie uważasz?
Dziewczynki są z reguły bardziej bojaźliwe i takie filmy mogą przestraszyć. Chłopcy za to są odporniejsi, lubią "zabijanki", filmy akcji więc zupełnie co innego. Dla mnie w ogóle nie ma w tym nic dziwnego, że ona się mogła bać na premierze.
Oczywiście, że mogła się bać. Dorośli również mogli bo to przecież horror. Chodziło mi raczej o to, że różne dzieci mają różny poziom wrażliwości i nie każde musi mieć przeoraną psychikę po obejrzeniu filmu tego typu. Faktycznie chłopcy częściej oglądają takie filmy niż dziewczynki, ale myślę, że jest to raczej kwestia gustu niż odporności psychicznej.
[--- uwaga spoilery Obcego II i III ---]
Smutna czy nie, była to bardzo ważna postać, która wyprowadziła Hicksa i Ripley z pułapki w laboratorium, dzięki czemu film zakończył się happy endem. Cały zespół żołnierzy pracował na ten finał, a Fincher od tak sobie skreślił to lekką ręką w części trzeciej zamieniając część drugą w nic nieznaczący epizod przygodowy.
To był taki częściowy happy end.
Sama Ripley jak doleciała do ziemi i tak nie była już tym samym człowiekiem co wcześniej.
Jednak twórcy nie chcieli dziecka angażować w 3 część, więc postanowili ją uśmiercić pomiędzy II, a III częścią.
Sposobów na usunięcie małej bez jej uśmiercania było wiele, wystarczyła odrobina wyobraźni. Cameron ocalając 3 bohaterów i robota zostawił otwarte drzwi dla kontynuacji historii nawet po wielu latach. Przetrwanie Rebecci umożliwiłoby np. nakręcenie po wielu latach kontynuacji osadzonej w dalszej przyszłości o z jej dorosłą wersją i bez udziału Riplay.
Moim zdaniem mający wysokie aspiracje Fincher postanowił po prostu zniszczyć/wymazać legendę drugiej odsłony obcego poprzez całkowite usunięcie wykreowanych w nim postaci. Dzięki temu zabiegowi druga część straciła jakikolwiek sens (nie wnosi nic do całej serii). Co gorsza w finale postanowił też uśmiercić najważniejszą postać, czyli samą Ripley chcą w ten sposób zamknąć trylogię nie udzielając odpowiedzi na żadne pytania.
Później Fincher wyreżyserował wiele naprawdę dobrych filmów, ale za to co zrobił z obcym powinno się go powiesić za jaja.
Bo jak teraz pamiętam to Ripley została podczas snu zainfekowana przez obcego, a o tym nie wiedziała.
Natomiast tamta dziewczynka nie.
Z obcego cz. 1 i cz. 2 wynikało, że Facehugger to prymitywna forma której celem jest za wszelką cenę przyssać sie do nosiciela, zapłodnić go i zdechnąć.
W trójce Fincher zafundował nam kolejną tanią historyjkę jakoby Facehugger był inteligentny i zdolny do przejścia kilku poziomów bazy, odnalezienia promu, schronienia się w nim, później przemieszczenia siena statek i znalezienia bezpiecznego schronienia, odczekania do czasu aż wszyscy pójdą spać i dopiero wtedy realizacji tego, do czego został stworzony.
Jak silny był to instynkt pokazał przypadek w laboratorium. Gdyby Facehuggery miały takie możliwości i instynkt do penetracji otoczenia, cierpliwego oczekiwania i szukania okazji bez ryzyka, to nie spędziłyby w uśpieniu tysięcy lat na statku inżynierów, tylko rozpełzłyby się po planecie w poszukiwaniu nosicieli. Co więcej zamiast konfrontacji obcych z ludźmi by złapać ich i żywcem sprowadzić do gniazda Facehuggerzy sami spenetrowaliby całą bazę i znaleźli wszystkich żyjących.
Haha, tak wieszanie za jaja , bo ktoś ma inną wizję. Chociaż to było brutalnym oderwaniem się od "happy endu" Aliens 2, to jednak do mnie przemówiło. Dodało to faktycznego mroku do tego uniwersum i pokazało, że w starciu z Obcym nikt tak naprawdę nie może być pewien swojej przyszłości. Najgorszym rozwiązaniem na jakie mógł ktoś wypaść w całej serii, to sklonowanie Ripley i dziwnym trafem przy okazji też Obcego z jej DNA. Na dodatek klon posiadał pamięć swojego pierwowzoru. Jak to usłyszałem w plotkach to ręce mi opadły. Tak trudno wykreować nowego bohatera? No cóż każdy ma swoje zdanie, ale moim dopiero "Przebudzenie" zniszczyło serię.
Od strony formalnej to po prostu między częścią II, a III dla dziecka była zbyt duża różnica wiekowa, a lecieli w hibernacji.
1987 - II
1992 - III
technicznie nie było wykonalne wciągnąć ją w fabułę III przy tej różnicy w dacie produkcji przy zachowaniu ciągłości fabuły.
A to faktycznie mogli dlatego ją uśmiercić, lub szukać dziewczynki, która wyglądałaby prawie tak samo.
Nie sądzę. Ona grała w tym filmie i widziała gumowego obcego oraz jakąś część produkcji "od podszewki". To zupełnie zmienia odbiór tego co widzisz.
A to był gumowy obcy? Skąd te informacje?
Zresztą idiotyczne byłoby żeby aktorka bała się filmu, w którym gra.
Nie wiem z czego był zrobiony, w każdym bądź razie chciałem zwrócić uwagę na to, że to tylko rekwizyt z którym miała do czynienia, więc trudno, żeby się go bała.
No raczej tak, ale pomyśl że obecnie takie stwory są komputerowe, a tamten wyglądał bardziej realistycznie właśnie dlatego, że nie był komputerowy.
Moją psychę tak. Miałem jakieś 11 lat kiedy po raz pierwszy zobaczyłem ten film w kinie i mniej więcej w 3/4 filmu uciekłem. Potem ze 3 noce spałem u rodziców bo miałem koszmary.. Chyba mój nr 1 !!!