Począwszy od formy (podzielony ekran) a skończywszy na subtelności i dojrzałości w przedstawianiu tego końca, do którego wszyscy zmierzamy. Należałoby tylko sobie życzyć, żeby nie tak on wyglądał. Ale jak?
Gra aktorska mistrzowska.
I pierwsze słowa filmu: "Życie jest snem, czyż nie? - Jak sen we śnie".
Do zadumy. Głębokiej.