w tym wypadku była to małpa,ale to nie miało żadnego znaczenia...oglądałam tą bajkę kilkanaście razy i zawsze płaczę...piosenki równie piękne co cała sceneria...wylałam na tej bajce morze łez,ale pośmiać się też było z czego...na uwagę zasługuje tu oczywiście profesor Porter z głosem Pana Pyrkosza...ten Pan jest idealnie stworzony do dubbingu :-)