Kiedys bardzo lubilem Allena. Od dawna , no minimum z 10 lat , i nudzi mnie i jest zwyczajnie slabszy. Jestem pewien , ze dla glownie wielbicielek i kilku wielbicieli jego kina bedzie to nadal mile kino. Mlodzi atrakcyjni odtworcy glownych rol , jazzik mimo, ze dobrany czasem bez dla mnie wiekszego sensu ucha nie rani, piekny Paryz pelen pieknych , bogatych ludzi ktorzy maja problemy z tym , ze odszedl ich kucharz i CO TERAZ? Zapletka romantyczno-kryminalna, niedobry czlowiek , fajowa mama i pitu pitu allenowskie ale niestety nie w starym "vintage" stylu. Na nieinwazyjny piatkowy wieczor, film ktory na pewno nie sprowokuje niebezpiecznych parowych rozmow prowadzacych do katastrofy. Chociaz kto wie, kazda okazja dobra, zeby zabic.....6/10 z sentymentu