Obsada jest naprawdę świetna: Ronan, Streep, Dern, Chalamet, Cooper, Odenkirk. Ubolewam tylko przez brak Stone :'(
Jeśli w momencie, gdy to pisałeś, nie było jeszcze w obsadzie Watson, to ok. Ale jeżeli była, to ja bym ją tutaj zdecydowanie dopisał (może nie jest jakąś wybitną aktorką, ale przyjemnie się patrzy na jej ładną buzię).
Niech ci będzie ;)
Watson może nie jest jakąś wybitną aktorką, ale przyjemnie się patrzy na jej ładną buzię.
Nie no, przecież nie zmuszam;:) , tak tylko wiesz, przeczytałem tę Twoją długą listę i od razu widzę, że kurcze Emmy nie ma, jak to tak? jak to tak można tyle wymienić, a nie wymienić najważniejszej aktorki przez którą wszedłem tu na ten film i zaznaczyłem go do obejrzenia ;p
Ale już tak poważnie, to prawda jest taka, że no faktycznie głównie z uwagi na to, że mi się ona podoba, niż że by była jakąś wielką aktorką. No bo nie jest i po prostu pewnie nie jest. Może gdyby dostawała większe i lepsze role... Ale to w sumie nie ma większego znaczenia i zapewne twórców tego filmu pewnie nie będzie jakoś bardzo obchodziło, czy ktoś obejrzy ten film dla Emmy dlatego, że uważa, że jest ona bardzo dobra, czy tylko dlatego, że się po prostu podoba :)
Ale dobra, nie truje Ci już :)))
miłego wieczoru :)
Pugh się świetnie zapowiada. Scanlen pozostaje, ale znów "Ostre przedmioty" przyniosły już jej nieco sławy. Obsada genialna.
Watson miala juz kilka okazji by zagrac "duże" role i w mojej opinii slabo sobie z nimi radzi :( za to jest śliczną i mądrą kobietą
Obejrzałam zwiastun i nawet jej ładna buzia jej nie ratuje. :( niestety, gra tak samo źle jak zawsze, a co gorsza widać kontrast z resztą aktorów w tym filmie.
Mam do niej sentyment po roli Hermiony (z pierwszych dwóch części), ale za nic nie potrafię oglądać jej gry aktorskiej w innych filmach.
Tak naliczyłem filmy z nią, które widziałem; wyszło coś 5 + HarryPottery i generalnie ona ma naprawdę mało do zaoferowania, jak chodzi o grę i jeśli może być w czymś dobra, to na okładki magazynów i do reklam kosmetyków ;)
Ja tam mam pewne obiekcje co do castingu. Po pierwsze czy w Usa nie ma młodych aktorek, że dają role Brytyjkom i Australijce. Poza tym dlaczego Florence Pugh gra najmłodszą siostrę, nie będąc naet najmłodszą aktorką z obsady. To trochę wygląda komicznie, że 23 latka gra 12 latkę. Takie jest przynajmniej moje zdanie.
W XIX wieku w Stanach, ludzie nie mieli takiego „amerykańskiego” akcentu jak teraz :)
Większość z nich to Brytyjczycy z 3 pokolenia wiec mieli bardziej brytyjski akcent .
Tak, ale bostoński akcent znacząco się różni i ciężko jest go podrobić, ale pomijając nawet ten fakt, jakoś tak dziwnie, że najbardziej znane literackie amerykańskie siostry grane są przez 2 Brytyjki, Australijkę i tak naprawdę Irlandkę. Takie przynajmniej jest moje zdanie.
To prawda, istnieje (oraz istniało) wiele akcentów języka angielskiego, ale musimy mieć też na uwadze, iż aktorzy, przygotowując się do roli, najczęściej współpracują ze specjalistami od akcentów (tak było np. z Jessicą Chastain, gdy grała Antoninę Żabińską w "Azylu" czy też z Emmą Stone, gdy grała Abigail Masham w "Faworycie"). Zobaczymy, jak to wyjdzie :)
Bogu dzięki, że Stone nie ma i gra Watson ;). Nie zdzierżył bym tamtej ropuchy =]. Gdyby grała w tym filmie to by go zepsuła...
Zapomniałeś o Florence Pugh, która jest jedną z najlepszych współcześnie aktorek i wypadła w tym filmie najlepiej z całej obsady! A Chalameta bym przemilczał. Miał tylko dwie dobre role - "Beautiful Boy" i "Call Me By Your Name", reszta to wtórność i przeciętność.