Dramatyczny film akcji - można tak powiedzieć. Nie rozumiem czepialstwa że absurdy- ktoś sobie pomyśli przez was że to jakieś głupoty i nie obejrzy, jak to w filmie akcji czasami kule nie imają się bohaterów, ale jest tak świetnie zrealizowane - dobre ujęcia i aktorstwo że się nie zwraca uwagi. Trzyma w napięciu od początku do końca, końcówka wgniata w fotel. Jak ktoś nie oglądał to polecam, żałował nie będzie.
Ja zobaczyłem i potwornie żałuję. Banał goni banał, bzdura bzdurę a o aktorstwie przemilczę z litości
To ja sie zapytam - czy na pewno mowisz o filmie Blood diamond?
Banal goni banal? O aktorstwie nie wspomnisz?
Twoja opinia, masz do tego prawo.
Ja natomiast ogromnie zachęcam do obejrzenia. Dla mnie aktorsko, bardzo solidny dzięki czemu cała historia, mimo że ckliwa to nabiera naturalności. Całość świetnie się ogląda, końcówka jest poruszająca.
Nie odebrałem go jako banał... zapewne jestem dyletantem i zaspokajają mnie tanie filmy akcji? Nie, na szczęście nie.
dla mnie problem z tym filmem polega na tym, że jest on powtórką z powtórki, kliszą klisz. zebrano wszystkie banalne mocno już wyświechtane newsy o Afryce, wrzucono to do wora z kliszami rozwiązań fabularnych (min. postaci samotników, egoistów, którzy pod koniec seansu okazują się być diamentem szlachetności, grał do bólu już H.Bogart...) i powstało "wielkie" dzieło...
bo proszę pana, w kinie mnie się nie podobają melodie, które już nie raz słyszałem ...., parafrazując inż mamonia....
pozdrawiam
Kino jest odtwórcze, KAŻDY film czerpie w jakiś sposób z innych, a im bardziej świat idzie do przodu tym częściej kino będzie odtwórcze, musisz się z tym pogodzić, nowe pomysły będą coraz bardziej wyeksploatowane i wymyślanie nowych rzeczy będzie coraz trudniejsze! Jakie ma to znaczenie, że postać "egoisty, który się zmienia" jest ponownie wykorzystana? Inna historia, inny aktor.. Ważne jest co ta historia prezentowała, zdjęcia są świetne, akcja trzyma w napięciu, aktorzy nawet jeśli zagrali role, które "już były" to grają znakomicie..
No tak, ale jeśli te klisze są dobre? Patrząc w ten sposób, powinno się wywalić na śmieci tzw kino ala Tarantino, a i Tarantino może też, bo on znowu czerpał z filmów Sergio Leone (który zdaniem niektórych mógł czerpać wzorce z filmów Kurosawy) oraz z dzieł Sama Peckinpaha. Filmów super oryginalnych jest mało, więc chyba nie ma się co zbytnio czepiać.
oczywiście że inspiracja jest ważna by nie powiedzieć nieodzowna, ale inspiracja to nie kalka kalki. kino Tarantino , Leone, Kurosawy jest kinem oryginalnym twórczym, kiedy Blood Diamond jest odtwórczy , pusty i zupełnie niepotrzebny, bo już to widziałem dziesiątki razy w znacznie lepszym wydaniu. i tu naprawdę nie chodzi o czepialstwo, bo filmów wtórnych i pustych jest mrowie i będzie jeszcze więcej, ale czy musi mi się to podobać skoro się nie podoba i nudzi?
Banał czy nie, ale uważam, że Di Caprio zagrał bardzo dobrą rolę, taka dojrzałą, a więc ta litość nie jest konieczna...
Zalezy kto ile filmow obejrzal w zyciu. Dla jednego to jedyna forma rozrywki i druga praca, a drugi obejrzy cos od niechcenia. Jak wcinasz filmy jak gosc w kinie popcorn, to wieszkosc znudzi.
Ja się zgadzam, dla mnie to bardzo dobry film, który warto, a nawet trzeba obejrzeć.