Film w sumie niezły. Bardzo nadrabia zakończeniem, bo początek i środek jest taki sobie. Nawet zerkałem kilka razy na zegarek kiedy to się skończy. Mimo że grają znani i lubiani aktorzy i aktorki i to grają bardzo dobrze, to jednak moim zdaniem film leży na poziomie... No właśnie nie wiem: reżyserii, montażu czy samego scenariusza. Jest to film oparty na faktach, więc w scenariuszu nie bardzo jest co zmienić, lecz historia mogłaby być przedstawiona w ciekawszy sposób. Znając inne filmy tego reżysera spodziewałem się czegoś trochę innego. Muzyka w filmie cały czas zwiastuje coś strasznego, aż do przesady. Trochę irytujące było to że główne postacie cały czas były ukazane jako wkurzone, złe, chamskie i niedobre. Zabrakło w nich pozytywnych uczuć. Nawet podczas pięknych momentów w życiu nie widać u nic radości czy uśmiechu. Czy rzeczywiście takie były? Nie wiem, nie zgłębiałem historii rodziny Ferrari. Podsumowując , uważam że film jest raczej dla koneserów i znawców tematu. Laicy mogą mieć problemy z dotrwaniem do końca seansu. Jeśli jednak ktoś chciałby zapoznać się z historią rodziny Ferrari i jest wyrwały to końcówka filmu wynagradza cierpliwość, warto poczekać do końca. Moja ocena podwyższona o 1 punkt dzięki zakończeniu: 7/10.