Bardzo się zdziwiłem, gdy po seansie zobaczyłem tu tak wiele pochlebnych komentarzy na temat tego filmu, którego oglądanie było dla mnie męczarnią. Te ciągłe jęki, dziwna muzyka i zachowanie postaci są nie do wytrzymania. Widziałem już wiele filmów które mogły by pretendować do miana pseudoartystycznych ale dopiero ten uświadomił mi że tylko on jeden należy do tej grupy. Nawet w miarę dobre zdjęcia i Pszoniak nie ratują tego filmu. Tego po prostu nie da się oglądać.
Dziwię się dlaczego w takim razie oglądałaś ten film. Film jest psychodeliczny z założenia (muzyka i zdjęcia podkreślają jego klimat). Fakt, że można nie akceptować tego typu filmów. Ale są widzowie, który właśnie tego oczekują.
Nic dodać, nic ująć. Okej, można jeszcze dopisać, że zakończenie kompletnie niedorzeczne, albo że dopiero w takiej szmirze widać, jak złą aktorką była Małgorzata Braunek, ale to już trochę na siłę szukanie dziury w całym.
Bym zapomniał. Gwiazdka więcej za rolę Pszoniaka, a obejrzałem do końca, bo mam taką zasadę i byle co mnie nie zniechęci ;)
Buhahahaha. Nie dość że się mierzysz z kinem które Cie przerasta i którego nie potrafisz zrozumieć to jeszcze publicznie wszystkim o tym piszesz :D Aj bolesne doświadczenie ale ignorancja nie jest powodem do dumy