Widziałem wiele razy i wiele razy pewnie jeszcze obejrzę. Dla mnie arcydzieło, ukazujące, że człowiekowi najbardziej do szczęścia potrzebny jest drugi człowiek.
Dokładnie. Nie jesteśmy stworzeni do całkowitej samotności. Potrzebujemy bratniej duszy (nawet wyimaginowanej) w każdej sytuacji. Jednakże żywego człowieka nikt i nic nie zastąpi.
Za każdym razem gdy oglądam ten film, mam wrażenie, że prawdziwe "cast away" zaczęło się z chwilą powrotu...