Jaki był sens wracania do Wielkiej Brytanii? Po co?
Zabezpieczenia musiały kosztować majątek. Nie ma tam niczego, do czego warto wracać.
Zero przemysłu, zero zysków. Więc po co? TYM BARDZIEJ biorąc pod uwagę fakt, że nawet
nie posprzątali po epidemii. No ludzie. Nie ma szans, żeby wpuścili ludzi do miasta, z
którego dwójka dzieci potrafi uciec i w 5 minut dotrzeć do zakażonej strefy.
Zanim ktokolwiek z cywilów miałby się osiedlić, musieli by zniszczyć i zabezpieczyć
wszystko, z czym mieli kontakt zarażeni. Dopiero później myśleć o repopulacji GB.
zgadzam się w 100%,
pomysł na początek filmu strasznie razi. Rzez, do której dochodzi po zarazeniu ojca dzieci jest spowodowana brakiem wyobrazni władz, ktora sprowadzilła tylu ludzi do nieprzygotowanego miasta. Dla mnie nie do pomyślenia w obecnej europejskiej cywilizacji...
Hehe to samo pomyślałam na początku. Jeszcze bardziej mnie wkurzyły te dzieciaki, które poszły do strefy zamkniętej. Wiem,wiem poszły po zdjęcie matki, ale czy zdjęcie jest ważniejsze od własnego i czyjegoś życia?
Mnie to jakoś nie zdziwiło, od śmierci ostatniego zarażonego minęło 6 miesięcy, wiele wskazywało na to, że już po wszystkim. A po co? Jakkolwiek patetycznie to brzmi - odbydowa ojczyzny, domu ocalałych obywateli. Wydaje mi się to spójne z brytyjską dumą ze swojego kraju i kultury. Nie jest też powiedziane, ilu uchodźców przebywa w kontynentalnej Europie. Mowa jest tylko o jakimś obozie w Hiszpanii, może są to setki tysięcy lub więcej i rządy goszczących ich krajów dały określiny czas na opanowanie sytuacji w Wielkiej Brytanii.
Co do gospodarki, widzimy na filmie, że infrastruktura jest w miarę w całości